
W roku 2018 przypadła 70 rocznica powstania Polskiej Wspólnoty w Nottingham. Jak powstawała, jakie były jej początki, jakie radości i trudności, dlaczego tak wielu Polaków zamieszkało właśnie w Nottingham, mieście położonym w środkowej Anglii, w hrabstwie Nottinghamshire, które znane jest głównie z legendy o Robin Hoodzie? Aby odpowiedzieć na te pytania warto sięgnąć do fundamentów, do korzeni, z których wyrosła najpierw wspólnota ducha a potem ten cały piękny ośrodek polski nad rzeką Trent w Nottingham.
Wsłuchując się w historię najstarszych Parafian, którzy tworzyli fundamenty naszej Polskiej Wspólnoty, dochodzimy do czasów II wojny światowej. To wtedy miał miejsce początek Golgoty Wschodu, a dokładnie 10 lutego 1940 r. kiedy to władze sowieckie przeprowadziły masową – pierwszą z czterech – deportację obywateli polskich na kresach wschodnich. Przymusowa wywózka objęła w większości rodziny osadników wojskowych, mieszkańców małych miejscowości oraz pracowników służby leśnej.
Deportacji na Syberię i do obwodu archangielskiego podlegali nie tylko dorośli, ale w dużej części ich rodziny i dzieci. Deportowanych przewożono w nieludzkich warunkach wagonami bydlęcymi po 50 i więcej osób. Nikt nie wiedział, dokąd zmierzają i jak długo trwać będzie ta przerażająca podróż, która dla wielu stała się wyrokiem śmierci. Warunki transportu były tak nieludzkie i przerażające, że ludzie masowo umierali z zimna, głodu i wyczerpania. Po dotarciu na miejsce zsyłki zesłańców czekała niewolnicza praca, nędza, choroby i głód. Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939 – 1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Szacuje się, że liczba ta sięga jednak od kilkuset tysięcy do ponad miliona Polaków.
Pierwsi Polacy, którzy pojawili się w Nottingham po zakończeniu II wojny światowej to właśnie ludzie, którym udało się przeżyć wywózkę w głąb Rosji (w latach 1940 – 1941). Ich liczba według danych zawartych w opracowaniach to ponad pięć tysięcy Polaków. Według planów systemu stalinowskiego mieli oni do końca życia przebywać na Syberii, jednakże sytuacja się zmieniła, kiedy w 1941 r. wybuchła wojna Trzeciej Rzeszy z Sowiecką Rosją. 30 lipca 1041 r. na skutek układów londyńskich Sikorski – Majski doszło do tzw. „amnestii”. Wtedy też duża liczba Polaków zesłańców udała się na południe, gdyż na Bliskim Wschodzie tworzyła się wówczas Armia Polska pod wodzą generała Władysława Andersa, nazywanego również polskim Mojżeszem. Wszyscy zdolni do służby wojskowej poszli walczyć w ramach II Korpusu Polskiego do Włoch. Kobiety, dzieci i niezdolni do wojska byli natomiast rozmieszczani w polskich obozach w Palestynie, Iranie, Afryce, Indiach, Meksyku czy Nowej Zelandii. To właśnie w tych krajach mieli przetrwać II wojnę światową.
Po zakończeniu działań wojennych Polska znalazła się pod okupacją sowiecką, co uniemożliwiało bezpieczny powrót do Ojczyzny. W najtragiczniejszym położeniu byli jednak Kresowianie, których ziemia, domy i całe mienie zostały skonfiskowane i włączone do Rosji. Nie było więc do czego wracać. Postanowili oni udać się do innych krajów, takich jak: USA, Kanada czy Wielka Brytania. Do ostatniego z wymienionych krajów udało się wówczas kilkadziesiąt tysięcy Polaków, aby wraz z innymi polskimi imigrantami zacząć tworzyć „Polskę poza Polską”.
I tak czas między pierwszą wywózką w głąb Rosji sowieckiej w 1940 r., tułaczką na Bliskim Wschodzie a powstaniem pierwszej polskiej wspólnoty w Nottingham w 1948 r. upłynęło zaledwie osiem lat. Podobnie było w innych częściach Wielkiej Brytanii, gdzie w momencie zawiązania się Polskiej Wspólnoty powstawały pierwsze parafie, zakładano polskie kluby, instytucje naukowe czy kulturalne, polskie sobotnie szkoły, harcerstwo itp.
Polacy w Nottingham
Tak jak w większości miast Wielkiej Brytanii jako pierwsi osiedlili się tu polscy żołnierze, a przede wszystkim lotnicy, bohaterowie Bitwy o Wielką Brytanię (Battle of Britain). Wielu z nich związanych było z bazą Królewskich Sił Lotniczych w pobliskim Newton, gdzie szkolono lotników zbiegłych z niewoli lub z okupowanej Polski. Rola Polaków w działalności bazy w Newton była tak znaczna, że polskiego Orła Białego umieszczono w odznace bazy i miała ona nawet polskiego kapelana, późniejszego pierwszego proboszcza naszej parafii ks. dr Józef Zawidzkiego. Z czasem napłynęło do Nottingham więcej Polaków, w tym wielu związanych z II Korpusem Generała Władysława Andersa.
Powstanie polskiej wspólnoty i polskiego ośrodka katolickiego
Polacy trafiali do Nottingham różnymi drogami i z różnych krańców świata, ale wszystkich łączyła wiara katolicka. Nie dziwi zatem fakt, że pierwszym znacznym miejscem spotkań Polaków była katolicka katedra pw. św. Barnaby na Derby Road w centrum miasta, gdzie już od 1948 ks. Józef Zawidzki odprawiał co niedzielę mszę świętą w języku polskim. Gościnność parafii katedralnej została z wdzięcznością upamiętniona tablicą pamiątkową wiszącą w kaplicy Matki Boskiej za ołtarzem głównym katedry.
Polski kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Nottingham poświęcił ks. bp Szczepan Wesoły, dnia 13 czerwca 1981 r., ale historia polskiego ośrodka pod adresem 2 Sherwood Rise sięga aż do 1954 r., kiedy to zakupiono za zgromadzone składki budynek u zbiegu ulic Sherwood Rise i Clumber Avenue. Od tego czasu mieścił on między innymi ośrodek kultury, mieszkania księży, szkołę sobotnią, bibliotekę, harcówkę…
W 1963 r. wybudowano sąsiadującą z Klubem Salę Parafialną, a rok później dokupiono przyległy Orchard House. Oba stały się szybko ważnymi obiektami w sercu kwitnącej społeczności. Z jednej strony pozwoliły na odprawianie niektórych nabożeństw bez potrzeby dopasowania ich pór do napiętego harmonogramu katedry. Z drugiej strony spełniały potrzeby lokalowe wzrastającej liczby klubów i stowarzyszeń skupiających parafian w różnym wieku. Ośrodek parafialny nie pomieściłby jednak setek parafian uczestniczących w niedzielnej mszy świętej i niestosowne byłoby odprawianie jej w sali parafialnej służącej do imprez towarzyskich, dlatego odprawiano ją w katedrze aż do ukończenia budowy kościoła w 1981 r.